Każdy poleca Euro Truck Simulator 2

 

Euro Truck Simulator 2 Recenzja gry

 

Po kilku obsuwach na półki sklepowe wreszcie trafia druga odsłona serii Euro Truck Simulator. Jednak do perfekcji sporo brakuje, nie ma konieczności przeprowadzania kompleksowego przeglądu u mechanika.

Kiedy dziesięć lat temu niewielkie czeskie studio SCS Software wypuściło Hard Truck: 18 Wheels of Steel – toporną i złą jak noc listopadowa symulację jazdy ciężarówką, niewielu spodziewało się, że zacznie ona (szczególnie w naszym regionu) niesamowity szał na jakiekolwiek produkcje z szerokimi osiemnastokołowcami w wadze głównej. Przed nami kolejna odsłona tej niezamykającej się sagi, nakładająca na ostatnie linii. Pamiętajcie jednak, by wziąć ze sobą zapasowe koło – nie wszystko działa tu idealnie.

Mający premierę nieco więcej cztery lata temu Euro Truck Simulator był niejako nowym otwarciem dla tego modelu sztuk a zarazem próbą przeniesienia akcji gry w regiony bliżej znane zdecydowanie największej liczbie graczy zajętych tą tematyką. Aczkolwiek nie zachowałeś się wielu denerwujących błędów, perspektywa zwiedzania zachodniej Europy za kierownicą ciężarówki skusiła wielu maniaków wirtualnych osiemnastokołowców. „Dwójka” to plan zakrojony na zdecydowanie szerszą skalę także osiągający pokazać codzienną pracę kierowcy oraz szefa firmy przewozowej w możliwość bardziej kompleksowy. Natomiast nie do końca wszystko się udało, to zapewne, że skromna ekipa Czechów dobrze wykorzystała te kilkanaście miesięcy.

 

 

Podróże lekkie i ciężkie

To, co od razu przerywa się w oczy od momentu pierwszego odpalenia silnika, to razem odmieniona warstwa techniczna gry oraz w niniejszym zakresie SCS Software zrobiło zdecydowanie największe postępy. Wielu graczy narzekało na budujące się w nieskończoność jednostajne drogi i monotonne krajobrazy, jakie mogliśmy obserwować choćby w ubiegłej części – teraz twórcy postarali się, byśmy po 15 minutach nie usnęli, patrząc na proste widoki. Na poboczach zauważamy pracujące przy wyrębie drewna maszyny, domostwa czy hotele, ponadto znacznie zwiększyła się liczba stacji benzynowych i parkingów, na których możemy odpocząć. Niejednokrotnie przychodzi nam również przekroczyć przejazd kolejowy czy uiścić zapłatę za przejazd przez autostradę na profesjonalnych bramkach. Ekipa deweloperów postarała się więcej o takie szczegóły jak dobre ruchy w domowych językach krajów, przez które prowadzimy, bądź i przejścia graniczne, z pewnych względów zawsze otwarte dzięki strefie Schengen.

Co zrozumiałe, znacznie dużo rozbudowano siatkę metod i autostrad oraz mapę miejsc, do jakich potrafimy udać się ze naszymi ładunkami. Tym razem autorzy przygotowali 60 miast danych w Europie Zachodniej oraz Wspaniałej Brytanii – wśród nich znalazły się także trzy polskie lokacje: Szczecin, Doświadczeń i Wrocław. Dlaczego w obecnej cenie zabrakło chociażby Warszawy czy Krakowa – w obecnej chwili naprawdę trudno powiedzieć, choć można się domyślać, że reakcję na ostatnie pytanie przyniesie jeden z zapowiedzianej już serii dodatków do gry. Choć liczba miast robi naprawdę dobre wrażenie, to rodzaj, w jaki twórcy powycinali obszary przy krańcu mapy, raczej nie zachwyca – po prostu zderzamy się ze ścianą nakazującą obranie innego kierunku jazdy. W atrakcji idziemy nie tylko szerokie autostrady czy drogi ekspresowe, lecz także zwykłe dwupasmówki, w których nieraz utykamy w dużym korku. Imponuje również ogromna ilość zjazdów lub bardziej skomplikowanych węzłów, dzięki którym jazda nie obniża się do miarowego wciskania pedału gazu i hamulca. Nieocenioną usługą w prowadzeniu kolejnych etapów tras jest polski „Doradca Drogowy”, czyli jasny a w całości sprawny system GPS, który nie tylko wskazuje odpowiednią marszrutę, lecz też pozwala przejrzeć szczegóły zamówienia.

 

 

Bardzo dużo ukazują się projekty miast nieodnoszące się raz do dwóch skrzyżowanych ze sobą ulic – choć wciąż nie są to silne makiety, gołym okiem można określić zwiększony trend na przedmieściach też w jednym centrum, jak i zróżnicowanie architektury. Niestety, próżno wypatrywać tu pieszych – po chodnikach przechadzają się tylko pojedynczy mieszkańcy, więc znów przechodzimy do czynienia z bezprecedensową sytuacją: samochodów jest dobrze niż ludzi. Wirtualni kierowcy niekiedy nie zdają także egzaminu na linii – dominują w zupełnie bezsensownych miejscach, powodując zatory na drodze, jak jeszcze czasem ociągają się z przejazdem przez skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. W zabawie nie zabrakło rozbudowanego taryfikatora mandatów: zapłacimy grzywnę m.in. za przemknięcie na czerwonym świetle, stłuczkę, brak włączonych świateł czy nadmierną prędkość. O ile na jednym początku zabawy ilości te mogą solidnie uszczuplać nasz portfel, tak szybko po kilkunastu godzinach czterysta dolarów nie jest sumą, jaką będziemy rozpamiętywać.

Kierowca na indywidualnym

Zabawę zaczynamy standardowo od wykonania najprostszych kursów polecanych przez poszczególne firmy. Każde odwiedzone miasto przynosi dane o potencjalnych pracodawcach bądź te dealerach, u których potrafimy kupić nasze indywidualne cacko. Wybieramy spośród kilkudziesięciu modeli różnych marek, ale bynajmniej nie wszystkie przedstawiają się licencjonowane. Kolejne ciągniki odblokowywane są po dokonaniu dobrego poziomu doświadczenia. Umieszczane na odległości punkty przenoszą się na duże bonusy, pozwalające zdobyć specjalne premie finansowe oraz licencje, dzięki którym możliwe staje się przewożenie substancji łatwopalnych bądź same groźnych Gry Zoo chemikaliów. Nie rozwiązanie dodatkowo nie wspomnieć o bardzo atrakcyjnym aspekcie, jakim jest tuning naszych pojazdów – możemy chcieć spośród dziesiątków różnorodnych dodatków działających na kształt zarówno kabiny, kiedy i zewnętrznej części ciągnika, gra pozwala ponadto na zainwestowanie sposobów w kolejną osobę napędową czy ulepszone zawieszenie.

 

 

Tak właściwie dobra rozgrywka zaczyna się wraz z zakupem pierwszej ciężarówki – działamy wówczas całkowicie na nasz rachunek, dzięki czemu kwoty za realizację zamówień są znacznie większe. Pieniądze zaczynają szybciej wpadać na bliskie konto, oraz w górach majaczy już pomysł założenia swej firmy transportowej. Zanim jednak do ostatniego osiągnie, czeka nas odpowiednie kilkadziesiąt godzin zabawy – tylko tyle powinno zająć rozkręcenie swego biznesu. Fani poprzednich wersji właściwie nie będą tym kluczem zaskoczeni, za to nowi gracze, jeśli prędko nie zniechęcą się ustawicznym zarabianiem kolejnych tysięcy dolarów, powinni stanowić z tegoż powodu zadowoleni – a lecz to wówczas początek sprawy z osiemnastokołowcami.

Odrobinę zadziwiający jest fakt, że model zakładania własnego przedsiębiorstwa poprawił się w bardzo nieznacznym stopniu. Nadal fundamentem własnej inicjatywie jest polecanie kierowców, obsługa technologiczna oraz wyglądanie poszczególnych ładunków możliwych do przewiezienia – właściwie nie zdarzają się sytuacje losowe, np. poważniejsze wypadki, a nasi pracownicy zawsze wypracowują czysty zysk, nawet pomimo zniszczeń powstałych podczas tranzytu towaru. Niesamowicie brakuje bardziej rozbudowanego modelu ekonomii – gdy pieniążki same wchodzą do kieszeni, jedynym rozwiązaniem z sytuacji byłoby ponowne zainwestowanie tych materiałów, ale – niestety – nie bardzo jesteśmy co z nimi spełniać. Brakuje także nawet tak ważnej w światku transportu opcji jak leasing pojazdów, którego domagali się fani gry – wzięcie pożyczki z banku nie rozwiązuje całej sprawy.

Poznaj FS15 - Farming Simulator 15 na komputery

 

Opis Farming Simulator 15

 

Życie na nowej farmie nie jest otwarte – choć ujawniało się, że zautomatyzowanie wielu procesów zachodzących w gospodarstwie rolniczym musi przynieść odpowiednie profity a przede wszystkim powinno ułatwić życie, zatem w działalności jeszcze nie wygląda ono kolorowo. W FS15 - Farming Simulator 15 jest właśnie tak, kiedy na polskiej wsi – niby wszystko robi tak, mamy kontakt do różnych aparatur i powodujemy czynności łatwo i szybciej, ale większość kobietach, uporczywych problemów nadal jest aktualna. I choć nowa odsłona stanowi krok naprzód w kilku elementach rozgrywki, to sporo kłopotliwych myśli nie zostało rozwiązanych. Nawet jeżeli przygotowywało się, że spotkała na ostatnie największa pora. I już tradycyjnie zabrakło momentu na to, by doszlifować ten stopień pod względem technicznym.

Najnowsza odsłona niezwykle popularnego symulatora farmy z numerem 15 miała przynieść szereg innych rozwiązań, które nieco urozmaicą codzienną zmianę na gruncie i tak, twórcy w obecnym wypadku dotrzymali słowa. Przede każdym gracze wreszcie mają do wyboru dwie zupełnie różne mapy. Ważna z nich – Bjornholm – to mapka umieszczona w Europie Północnej, wydana na etap mniejszych porcji i, z racji swojego zwiększonego zalesienia, przyznająca się do użytkowania nowej odnogi naszej działalności, czyli wyrębu drewna. Westbridge Hills toż z zmiany teren przygotowany na modłę wielkich amerykańskich rancz, z bardzo ważnymi poletkami do obrobienia i domami jako żywo przypominającymi farmerskie konstrukcje zza wielkiej wody. Pola do postępowania z pewnością nam wystarczy – pól uprawnych jest kilkadziesiąt, a część spośród nich musimy sobie kupić, czerpiąc z zachomikowanego zapasu gotówki. Nie wada oraz innych domów, w jakich potrafimy upłynnić przygotowane przez nas dobra – można chociażby wspomnieć o punktach gastronomicznych czy rzecz jasna tartakach, w jakich pozbędziemy się kolejnych kubików drewna.

 

 

 

(Lumber)Jack the Ripper

 

Najistotniejszą nowością nieco rozszerzającą możliwości, jakie jesteśmy wcielając się w skórę domorosłego wirtualnego rolnika, jest wspomniana już wycinka drzew. I choćby z jednej strony miło, że wreszcie możemy powodować coś poza uprawą sile i dbaniem zwierząt, to stanowi żywić szansę, iż ten segment stanie w tamtych łatkach albo także innej odsłonie serii coś bardziej dopracowany. Dokonując wyrębu kolejnych elementów lasu miałem pewne wrażenie, że spoglądam na ekranie akurat to, co jak widziałem w Woodcutter Simulator. Ten sam system działania, podobne organizacji i zespoły ich funkcjonowania, jak też niestety – a jak – te też błędy. Czasami można zamknąć się za głowę, kiedy ścięte za pomocą piły spalinowej drzewo ani zakłada się przewrócić i ciągle uparcie „idzie na sztorc”. Niezależnie z tego, czy mamy drewno płaskim cięciem lub i pod skosem, niejednokrotnie umieszczenie go na przestrzeni podłodze to znaczenie wręcz awykonalne. Również nie, nie jesteśmy tutaj do podejmowania ze poprzednimi sekwojami ani potężnymi jesionami – projekty drzewek bardziej przypominają młode brzózki, jakie powinien przewrócić sam wiatr. A tu proszę – na obecny stan prace nie wpłynie nawet najbardziej silny rolnik (natomiast jego żona, o ile ją znajdzie). I chociaż w ogrodzie maszyn pojawiają się różnego typie ciężkie sprzęty, takie jak automatyczne piły czy samochody do przewożenia bel drewna, to znacie co? I właśnie najciekawiej jest wtedy, gdy mamy sytuacji w prywatne dłoni i ścinamy drewno za pomocą spalinówki, transportując je po do tartaku za pomocą ciągnika i własnej, rozklekotanej przyczepy. Tak po prostu.

 

Nie robotajesz, nie kuszajesz!

 

W istot dostępnych upraw, na których możemy zebrać niezbędne do rozwoju pieniądze, nie poprawiłoby się praktycznie nic – nadal więc tyramy z uporem maniaka na to, by pszenica rosła do głowy, zaś nie w koniec, a rzepak oddało się ściąć maszyną, i nie nożyczkami. Proces wzrostu poszczególnych siewek pozostał taki sam, zaś więc świadczy, że na ekranie nadal uważamy te jedne irytujące problemy. Do indywidualnego mechanizmu własnej pracy na roli trudno się jakkolwiek przyczepić – wciąż musimy mocno popracować na to, by zbiory były gwoli nas dobre. Osobiście odniosłem wrażenie, że na finalny efekt naszych starań znacznie wpływa użycie nawozów sztucznych, wygląda czyli na to, iż twórcy idą z duchem czasu oraz doszli do powiedzenia, że żyto bez chemii toż w teraźniejszych czasach po prostu ewenement. Niestety, uprawę roli najlepiej przeprowadzać samemu, bo najmowanie ludzi do prace często przynosi skutek zupełnie odmienny od zamierzonego. Pal sześć, gdy parobkom każemy obrobić jeszcze nie skażony naszą ingerencją kawałek ziemi – gorzej, jeśli jesteśmy aktualnie w trakcie robót polowych, ale nagle zamarzyło nam się, by stworzyć coś innego. Więc to zaczyna się koncert życzeń – pracownicy zupełnie tracą orientację w lokalu i jeżeli tylko natrafią na etap gotowej roli, po prostu powstają w tłu i liczą… aż sami przejedziemy ciągnikiem czy nową instytucją na nieobrobiony jeszcze kawałek pola. Wirtualni ludzie są zaprogramowani dopiero na jakiś sposób działania, a efekty tak krótkowzrocznej polityki dostarczają do szewskiej pasji – momentami wybierało się wziąć bat, zapiąć takiego mężczyzny w chomąto i przygotować mu taką trójpolówkę, że popamiętałby do końca życia.

Niemałe zaskoczenie często powoduje także fakt, że w trakcie obróbki pracy w środowisku, gdzie ciągle nie dotarliśmy swoją maszyną, nagle pojawia się trawa. Co gorsza, nic nie da się spośród nią osiągnąć, mamy zatem do robienia z kuriozalną sytuacją, w jakiej często pół miejsca będzie leżało symulatorypc.pl/professional-farmer-american-dream-download/ odłogiem w kontrakcie z liniami brakami w kodzie gry. Możecie sobie jedynie wyobrazić, jakież zdziwienie przedstawia się na osób skonsternowanego rolnika…

 

 

 

Krowa i kurczak – niekonieczne zgrany duet

 

Nieco rozszerzono i łatwości w zasięgu hodowli zwierząt. Teraz kompleksowa obsługa krów zajmuje nieco dużo okresu w układzie z koniecznością przygotowania paszy. Do wytworzenia dobrego mleczka nie wystarczy już tylko zielona koniczynka – musimy również wyczarować odpowiednie pożywienie ze słomy i kiszonki, trzeba jednak przyznać, że zainwestowany czas się zwraca. Zadowolone „łaciate” nie tylko wylewnie muczą, jednak także więcej mleka dają, a ale o toż w współczesnym ludziom działa. Niestety zbioru jajek możemy realizować w zupełnie nieregularnych interwałach czasowych – nieraz w zagrodzie znajdziemy ich wszystkie multum, i zwłaszcza równie dobrze możemy napotkać się z zaciekłym protestem ze części niosek. Nasze uporczywe gdakanie o tym, iż w takich rzeczach drób zasługuje na chów klatkowy w modelach niekoniecznie wspólnych z unijnymi, nic tu nie pomoże.

Mężczyźni z GIANTS Software tradycyjnie odwalili dobrą pracę, jeżeli idzie o zawartość parku maszyn – z roku na rok liczbę dostępnych urządzeń jest także w „piętnastce” naprawdę jesteśmy obecnie z czego wybierać. W zakładzie znajdziemy teraz sprzęt takich firm, jak Ponsse czy New Holland – to nie tylko specjalistyczne pojazdy będące do wyrębu drewna, a a oryginalne ciągniki, akcesoria bądź też duże ciężarówki oraz pick-up będący do mocnego i gotowego transportu pomiędzy kolejnymi problemami na mapie. Maniacy rolnictwa z stabilnością będą wyjątkowo dokładnie zadowoleni z obecnego, czym będą przesuwać się w Farming Simulator 15.

Twórcy zapowiadali wprowadzenie wielu nowości w klasie wizualnej i tak pod względem graficznym na ekranie czuć, iż na wsi jest coraz ładniej. Autorzy zupełnie przemodelowali tekstury domów oraz poszczególnych elementów krajobrazu, przez co zamknięte w sztuce rejony wyglądają nieco naturalniej – oko cieszy szczególnie moment wzrostu upraw, jak to jednostajne, brązowe pola pokrywają się różnokolorowymi zbożami lub te burakami i ziemniakami. Złego słowa nie można także powiedzieć o modelach maszyn, które tradycyjnie zostały dopieszczone co do ostatniego detalu – oraz ich zachowanie podczas rzeczy na roli odpowiada rzeczywistości, a animacje ich wysuwania się i wykonywanych pracy zostały zrobione z odpowiednią starannością. Atrakcją jest fakt, iż nasze pojazdy teraz dużo się brudzą i indywidualni musimy zadbać o to, by z powrotem doprowadzić je do należytego humoru, oraz do ostatniego posłuży nam myjka ciśnieniowa.

 

 

Owszem, nie stanowi to jeszcze pierwsza liga graficzna, ale postęp w sferze wizualnej widać gołym okiem – jeżeli tylko uda się wyeliminować paskudne tekstury drzew i kilka poprawić optymalizację (gra potrafi „chrupnąć” nawet na liczniejszych sprzętach), obecne będziemy w przedsionku rolniczego nieba. Tak i przydałoby się nieco ożywić dane w sztuce tereny – w trakcie konkurencji nie spotkamy ani jednego żywego ducha, a samochody kursujące po okolicznych drogach przylegają do rzadkości.

 

Drifty po zaoranym miejscu

 

O ile w sferze technicznej generalnie udało się przejść do przodu, tak rodzaj jazdy to jeszcze niestety w moc przypadkach niezły żart. Ciągniki radzą sobie podczas jazdy pod górkę daleko niż niejeden wprawny taternik i dokładnie wspinają się po drugich skałach, nie ruszając się jakimikolwiek zasadami grawitacji. Jeszcze efektowniej wyglądają zjazdy, kiedy to nierzadko przy prędkości wchodzącej do 40 km/h nasze maszyny fruwają w powietrzu w najłatwiejsze. Brak także jakiegokolwiek wpływu stanu roli na komfort jazdy – nie ma mocy, czy jedziemy po dopiero obsianym lub też zaoranym polu, spokojnie możemy puścić kierownicę i prowadzić przed siebie po ustalonej trasie. Naszych maszyn za nic w świecie nie da się przewrócić, a podczas kontaktu z toczącym się po ulicy samochodem nawet największa koparka… po prostu przedstawia się od karoserii, a niewzruszona osobówka nadal pędzi przed siebie. Jak że, prawo większego tutaj akurat nie obowiązuje.

Podsumowanie nowej wersji serii Farming Simulator można zacząć standardowym stwierdzeniem: kilka rzeczy udało się poprawić, wielu jeszcze nie ruszono, natomiast w tak zwanym międzyczasie poszczególne elementy rozgrywki nawet jeszcze troszeczkę sknocono. Implementacja modułu wycinki drzew lub też szereg poprawek w warstwie wizualnej zatem na że coś, na co oczekiwali fani tej serii, ale cieniem na ostatnich dobrych plusach kryje się cała masa prostych braków w kodzie gry i komiczny, zupełnie nieprzystający do ponoć symulacyjnych realiów model jazdy. Lub jak zwykle – jest nierówno (kiedy toż na lokaty), a twórcy tradycyjnie na premierę dorzucili nam dużo niedoróbek technicznych, które prędzej czy później pewnie załatają, także z poradą ogromnej społeczności fanowskiej tej linii. Nadal jednak wiele czynników rozgrywki wymaga poprawy – nie wystarczy dobrze zaorać, trzeba jeszcze odpowiednio posiać, a tu w moc sukcesach tego wyszło.

10 istotnych powodów, dla których potrzebujesz Farming Simulator 15 - FS15

 

Recenzja gry FS15 - Farming Simulator 15

 

Bycie na nowoczesnej farmie nie jest naturalne – choć robiło się, że zautomatyzowanie wielu procesów występujących w gospodarstwie rolnym musi przynieść odpowiednie profity i przede każdym powinno ułatwić życie, toż w działalności potem nie robi ono kolorowo. W Farming Simulator 15 jest oczywiście tak, kiedy na własnej wsi – niby wszystko robi lepiej, mamy dostęp do niedawnych organizacji i budujemy czynności dobrze i łatwo, jednak większość starych, uporczywych problemów nadal pozostaje aktualna. I chociaż nowa odsłona stanowi krok naprzód w kilku elementach rozgrywki, to dużo kłopotliwych myśli nie zostało rozwiązanych. Nawet gdy dawało się, że inna na to najcenniejsza pora. I teraz tradycyjnie zabrakło czasu na ostatnie, by skończyć ten tytuł pod względem technicznym.

Najnowsza odsłona niezwykle popularnego symulatora farmy z numerem 15 miała przynieść szereg innych rozwiązań, które nieco urozmaicą codzienną szychtę na gruncie i symulatorypc.pl/professional-farmer-american-dream-download/ faktycznie, twórcy w niniejszym wypadku dotrzymali słowa. Przede każdym gracze wreszcie są do wyboru dwie kompletnie inne mapy. Ważna z nich – Bjornholm – to mapka znaleziona w Europie Północnej, podzielona na układ mniejszych nieruchomości i, z racji swojego zwiększonego zalesienia, kształtująca się do zastosowania nowej odnogi własnej prac, czyli wyrębu drewna. Westbridge Hills to z zmian teren wykonany na modłę wielkich amerykańskich rancz, z dużo trudnymi poletkami do obrobienia i domami jako żywo przypominającymi farmerskie konstrukcje zza wielkiej wody. Miejsca do zadania z pewnością nam wystarczy – pól uprawnych jest kilkadziesiąt, a część spośród nich potrzebujemy sobie kupić, czerpiąc z zachomikowanego zapasu gotówki. Nie wada także nowych budynków, w których możemy upłynnić stworzone przez nas dobra – można chociażby wspomnieć o kierunkach gastronomicznych czy rzecz jasna tartakach, w których pozbędziemy się kolejnych kubików drewna.

 

 

 

(Lumber)Jack the Ripper

 

Najistotniejszą nowością nieco rozszerzającą możliwości, które posiadamy dodając się w postać domorosłego wirtualnego rolnika, jest wspomniana już wycinka drzew. I jednak z samej strony miło, że raz możemy prowadzić coś poza uprawą pozycji i kontrolowaniem zwierząt, to bywa żywić możliwość, iż ten aspekt zostanie w nowych łatkach czy także nowej odsłonie serii nieco bardziej dopracowany. Dokonując wyrębu kolejnych etapów lasu miałem nieodparte wrażenie, że badam na ekranie oczywiście to, co jak widziałem w Woodcutter Simulator. Ten tenże sposób działania, podobne organizacje i mechanizmy ich bycia, jak jeszcze nie – a jakże – te same błędy. Czasami można złapać się za głowę, kiedy ścięte za pomocą piły spalinowej drzewo ani zastanawia się przewrócić i jeszcze uparcie „siedzi na sztorc”. Niezależnie od tego, czy traktujemy drewno płaskim cięciem czy także pod skosem, niejednokrotnie miejsce go na powierzchni ziemi to zagadnienie wręcz awykonalne. Dodatkowo nie, nie jesteśmy tutaj do czynienia ze poprzednimi sekwojami ani potężnymi jesionami – projekty drzewek bardziej przypominają młode brzózki, które powinien przewrócić sam wiatr. I tu proszę – na ten etap spraw nie wpłynie nawet najbardziej barczysty rolnik (i jego żona, o ile ją odkryje). I przynajmniej w ogrodu maszyn pojawiają się różnego sposobu ciężkie sprzęty, takie jak automatyczne piły czy pojazdy do przewożenia bel drewna, to znacie co? A tak najciekawiej jest wówczas, gdy mamy sprawy w swoje dłonie i ścinamy drewno za pomocą spalinówki, transportując je dalej do tartaku za pomocą ciągnika i naszej, rozklekotanej przyczepy. Tak po prostu.

 

Nie robotajesz, nie kuszajesz!

 

W istoty dostępnych upraw, na których możemy uzyskać konieczne do wzrostu pieniądze, nie poprawiłoby się praktycznie nic – nadal więc pracujemy z uporem maniaka na ostatnie, by pszenica była do głowy, a nie w kraj, a rzepak dało się ściąć maszyną, zaś nie nożyczkami. Proces wzrostu poszczególnych siewek pozostał taki sam, a toż znaczy, że na ekranie nadal widzimy te same irytujące problemy. Do indywidualnego procesu własnej energii na wartości ciężko się jakkolwiek przyczepić – zawsze musimy dokładnie popracować na to, by systemy stanowiły dla nas odpowiednie. Osobiście odniosłem wrażenie, iż na ostatni efekt naszych starań znacznie wpływa użycie nawozów sztucznych, wygląda zatem na to, iż twórcy idą z duchem czasu oraz osiągnęliśmy do dania, że zboże bez chemii więc w obecnych czasach po prostu ewenement. Niestety, uprawę roli najlepiej przeprowadzać samemu, bo najmowanie ludzi do roboty często zdarza skutek zupełnie odwrotny od zamierzonego. Pal sześć, gdy parobkom każemy obrobić dalej nie skażony naszą ingerencją kawałek ziemi – gorzej, jeżeli jesteśmy już w trakcie robót polowych, ale nagle zamarzyło nam się, by osiągnąć cokolwiek nowego. Dawno toż podejmuje się koncert życzeń – pracownicy zupełnie tracą głowę w terenie i gdy tylko zobaczą na fragment gotowej roli, po prostu powstają w znaczeniu i liczą… aż sami przejedziemy ciągnikiem lub nową instytucją na nieobrobiony jeszcze kawałek pola. Wirtualni goście są zaprogramowani dopiero na jedyny sposób działania, a efekty tak krótkowzrocznej polityki doprowadzają do szewskiej pasji – momentami chciałoby się wziąć bat, zapiąć takiego klienta w chomąto i zorganizować mu taką trójpolówkę, że popamiętałby do kraju życia.

Niemałe zaskoczenie często powoduje także fakt, iż w trakcie obróbki działalności w tle, gdzie wciąż nie dotarliśmy swoją maszyną, nagle pojawia się trawa. Co gorsza, nic nie da się z nią przygotować, mamy to do czynienia z ciekawą sytuacją, w jakiej często pół miejsca będzie było odłogiem w ruchu z swymi brakami w kodzie gry. Potraficie sobie tylko wyobrazić, jakież zdziwienie przedstawia się na twarzy skonsternowanego rolnika…

 

 

 

Krowa i kurczak – niekonieczne zgrany duet

 

Nieco rozszerzono także dane w obrębie hodowli zwierząt. Teraz kompleksowa obsługa krów zajmuje mało więcej okresu w kontaktu z koniecznością przygotowania paszy. Do wytworzenia dobrego mleczka nie wystarczy już tylko zielona koniczynka – musimy też wyczarować odpowiednie pożywienie ze słomy i kiszonki, trzeba jednak przyznać, że zainwestowany czas się zwraca. Zadowolone „łaciate” nie tylko wylewnie muczą, a również nic mleka dają, a ale o obecne w współczesnym każdym chodzi. Niestety zbioru jajek możemy tworzyć w dość nieregularnych interwałach czasowych – często w gospodarce znajdziemy ich wszystkie multum, a zwłaszcza równie dobrze możemy napotkać się z zaciekłym protestem ze części niosek. Nasze uporczywe gdakanie o tym, że w takich sytuacjach drób zarabia na chów klatkowy w standardach niekoniecznie wspólnych z unijnymi, nic tu nie pomoże.

Ludzie z GIANTS Software tradycyjnie odwalili dobrą robotę, jeśli chodzi o tematykę parku maszyn – z roku na rok liczba dostępnych urządzeń jest dodatkowo w „piętnastce” tak posiadamy teraz z czego wybierać. W magazynie znajdziemy teraz sprzęt takich firm, jak Ponsse czy New Holland – to nie tylko specjalistyczne pojazdy będące do wyrębu drewna, tylko również inne ciągniki, akcesoria bądź i olbrzymie ciężarówki oraz pick-up będący do szybkiego i skutecznego transportu pomiędzy kolejnymi elementami na karcie. Maniacy rolnictwa z stabilnością będą mocno dokładnie zadowoleni z ostatniego, czym będą mieszać się w Farming Simulator 15 - FS15.

Twórcy zapowiadali wprowadzenie wielu zmian w warstwie wizualnej i faktycznie pod względem graficznym na ekranie czuć, iż na dziurze jest coraz ładniej. Autorzy zupełnie przemodelowali tekstury budynków oraz niektórych elementów krajobrazu, przez co zawarte w grze rejony wyglądają nieco naturalniej – oko cieszy szczególnie moment wzrostu upraw, gdy to jednostajne, brązowe pola zapełniają się różnokolorowymi zbożami czy te burakami i ziemniakami. Złego słowa nie można także powiedzieć o modelach maszyn, które tradycyjnie zostały dopieszczone co do poprzedniego detalu – również ich użycie podczas pracy na sile odpowiada rzeczywistości, a animacje ich zaczynania się i prowadzonych prace zostały zrobione z zdrową starannością. Atrakcją jest fakt, iż nasze samochody teraz bardzo się brudzą a jedni musimy zadbać o to, by z powrotem sprawić je do łatwego nastroju, oraz do tego posłuży nam myjka ciśnieniowa.

 

 

Owszem, nie istnieje to nadal pierwsza liga graficzna, ale wzrost w sferze wizualnej widać gołym okiem – jeśli tylko uda się wyeliminować paskudne tekstury drewien i kilka poprawić optymalizację (gra potrafi „chrupnąć” nawet na mocniejszych sprzętach), obecne będziemy w przedsionku rolniczego nieba. No i dodało się nieco ożywić dane w walce tereny – w trakcie konkurencji nie spotkamy ani jednego żywego ducha, a samochody kursujące po okolicznych drogach należą do rzadkości.

 

Drifty po zaoranym miejscu

 

O ile w klasie technicznej generalnie udało się pójść do przodu, tak model jazdy to wciąż niestety w wielu przypadkach niezły żart. Ciągniki radzą sobie podczas jazdy pod górkę lepiej niż niejeden wprawny taternik i powoli wspinają się po drugich skałach, nie powtarzając się jakimikolwiek zasadami grawitacji. Jeszcze efektowniej wyglądają zjazdy, jak to często przy prędkości wchodzącej do 40 km/h nasze maszyny fruwają w powietrzu w najczystsze. Brak także jakiegokolwiek wpływu stanu działalności na komfort jazdy – nie ma różnicy, czy jedziemy po dopiero obsianym lub też zaoranym polu, spokojnie możemy zostać kierownicę i jechać przed siebie po wyznaczonej trasie. Naszych maszyn za nic w świecie nie odda się przewrócić, a podczas kontaktu z unoszącym się po drodze samochodem nawet największa koparka… po prostu przedstawia się od karoserii, a niewzruszona osobówka nadal pędzi przed siebie. Jak może, prawo większego tutaj właśnie nie obowiązuje.

Podsumowanie nowej odsłony serii Farming Simulator można rozpocząć standardowym stwierdzeniem: kilka rzeczy udało się poprawić, wielu ciągle nie ruszono, zaś w tak zwanym międzyczasie poszczególne elementy rozgrywki nawet jeszcze troszeczkę sknocono. Implementacja modułu wycinki drzew lub też szereg zmian w sferze wizualnej zatem na że coś, na co liczyli fani tej linii, ale cieniem na ostatnich skutecznych plusach montuje się cała masa prostych braków w kodzie gry i komiczny, zupełnie nieprzystający do ponoć symulacyjnych realiów model jazdy. Więc jak zwykle – jest nierówno (gdy to na osoby), a twórcy tradycyjnie na premierę dorzucili nam sporo niedoróbek technicznych, które już lub później pewnie załatają, zarówno z dopłatą ogromnej społeczności fanowskiej tej linii. Nadal jednak wiele elementów rozgrywki wymaga poprawy – nie wystarczy dobrze zaorać, trzeba także odpowiednio posiać, a tu w wielu przykładach tego zabrakło.